niedziela, 6 września 2015

08. Jestem Twoją siostrą i to nie jedyną!


  Cd. 07

   Po wypowiedzeniu tych słów, Bella ciężko usiadła na brzegu łóżka. Wiedziałam, że jest to dla niej trudne, zdawałam sobie sprawę z tego, że powrót do przeszłości sprawia, że moja przyjaciółka staje się smutna i przerażona. Jednak mimo tego, Bella opowiedziała mi, co wydarzyło się w Księżycowych Jeziorach.

- Przyjechałam do Księżycowych Jezior na zaproszenie rodziny Alto. To była dziwna miejscowość, która z jednej strony mnie zachwycała, z drugiej przerażała. 

- Były tam parki pod kopułami. Jeden z nich o nazwie "Wspomnienia z Sunset Valley" zupełnie nie przypominał mojego, kochanego miasta. 
- Zestawienie obok siebie Sunset Valley i Księżycowych Jezior przypomniało mi o innym porównaniu miast. 
Kiedyś zupełnie podobnie porównałam Miłowo 

do Dziwnowa. 

Uśmiechnęłam się na samą myśl o Dwójkowej krainie. Podobno to właśnie w Dziwnowie widywano mojego klona!
   Podzieliłam się tymi swoimi spostrzeżeniami z Eleanor. Wtedy ona zupełnie poważnie oświadczyła mi:
- Nic w tym dziwnego, że miałaś klona. Pewnie tylko dlatego jeszcze żyjesz... Zresztą musisz coś zobaczyć. Zabrała mnie na miejscowy cmentarz:

- Wtedy to stanęłam obok grobu. Mojego grobu!
- Bellu, uspokój się. To tutaj normalne, wszystkie bogate rody aby zapewnić sobie spokój muszą mieś swoje klony. A one umierają...
Nie chciałam tego słuchać, jeszcze tego samego dnia wyjechałam.
   Teraz z perspektywy czasu myślę, że nie było to zbyt mądre z mojej strony. Bo może gdybym została, wiedziałabym, jak ci pomóc. O co chodzi z tymi klonami i co najważniejsze, jak zniknęłam z Miłowa a potem Sunset Valley? Wyjeżdżając uciekłam przed prawdą...

   Opowieść Belli wprawiła mnie w konsternację. Teraz rozumiem jej frustrację związaną z wędrówkami między naszymi światami.

Powrót do rzeczywistości...
   Jestem zła, bo jednym z punktów challengu jest ukończenie aspiracji życiowej - a ja wciąż nie mogę nic skompletować!


 Kolejny dzień pracy niemal w całości poświęciłam na kopaniu skamielin i wciąż nic.


   I już miałam się poddać, kiedy to w ramach realizacji zadania codziennego w pracy, miałam przeprowadzić analizę metalu, czy kryształu... I wtedy to : BINGO! Aspiracja wypełniona!


Od razu wybrałam kolejną : niezależny botanik. Wciąż jesteśmy w klimacie Natury.


Następnego dnia w skrzynce pocztowej znalazłam kilka pocztówek. Jedna z nich pochodziła z Twinbrook...
Miałam tylko kilka minut do wyjścia, do pracy. Nerwowo przepisałam kod z pocztówki i na ekranie zobaczyłam moje miasto. Serce waliło mi niczym młot. Pod zdjęciem z widokiem Twinbrook drżącymi dłońmi napisałam:

Jestem Sophie Mayer, szukam swoich bliskich. Jeśli kiedykolwiek mnie widziałeś, czy znałeś - napisz. To dla mnie bardzo ważne!

I już musiałam wyjść do pracy... 

Przez dobrą godzinę nie mogłam skupić się na swoich obowiązkach. W końcu jednak wzięłam się w garść i zaczęłam realizować plan dnia.
Jednym, z jego punktów było stworzenie specyfiku na odchudzanie. Przetestowałam go i ...

Po chwili byłam wolna od kilku nadprogramowych kilogramów. Uwielbiam moją pracę!


Kolejnym zadaniem było stworzenie maszyny do klonowania. Ciekawe...


Postanowiłam ją przetestować. Położyłam na niej marchewkę i po chwili miałam już dwie marchewki i to całkowicie za darmo!

Czy czasami to nie jakiś cheat? Teraz mogę sobie klonować i sprzedawać co tylko mi przyjdzie do głowy. W krótkim czasie stałabym się simową milionerką.
Jednak po krótkim zastanowieniu się, dochodzę do wniosku, że choć jest to niezwykle kuszące - to jednak nie byłoby to  w porządku. Zatem chowam maszynę do klonowania - głęboko do wyposażenia.


Robię kolejny specyfik na odchudzanie. Tym razem chcę go komuś podarować...


Ignacy, już tyle razy był moim obiektem doświadczalnym, pomagając mi w pracy. Tym razem to ja mogę pomóc swojemu koledze z pracy.

W realizacji jego marzenia o idealnej figurze!


No, no... teraz jego różowe kąpielówki prezentują się o wiele lepiej!
Nie ma za co Ignacy!


Jakże miło jest być nagrodzonym za dobrą zabawę w czasie pracy! Dostałam awans!
Teraz jestem na szóstym poziomie kariery naukowej a co za tym idzie, zgodnie z zasadami :

  • Po osiągnięciu 6 poziomu (aż do 10 poziomu) kariery Naukowca,musicie mieć dziecko z Kosmitą.  
 Lekko nie będzie, ale w końcu takie są zasady.


 Wraz z awansem mam teraz możliwość sprzedawania uzbieranych metali i kryształków do Muzeum Simsoniańskiego.



I tak np. mizerium - warte w normalnej sprzedaży 30 $ - po sprzedaniu do Muzeum zyskało cenę 187 $
Teraz zbieranie skałek stało się naprawdę opłacalne! Jednak, nie myślę teraz o tym, ponieważ z łomoczącym sercem włączam komputer. Miałam nadzieję, że czeka tam na mnie odpowiedź od kogoś z Twinbrook. Nie myliłam się!




   Klikam w jedyny link z odpowiedzią na moje pytanie i na ekranie widzę dom. Mój dom! Nie wiem skąd to wiem, ale jestem pewna, że to mój dom. Dom o którym śnię, który noszę w sercu i w zakamarkach resztek moich wspomnień. Do oczu napływają mi łzy. Klikam w niemal niewidoczny folder u dołu ekranu. Teraz całą jego powierzchnię zajmuje portret trzech pięknych kobiet.


   Witaj Sophie! Nareszcie Cię znalazłyśmy! Czy to znaczy, że odzyskałaś pamięć? Jak nie, to już Ci wyjaśniam : jestem Twoją siostrą Caroline i to nie jedyną. Druga Twoja siostra to Suzanna, która już zdążyła Cię odszukać. Niestety kiedy tylko zorientowała się, że ktoś wymazał Ci pamięć, postanowiła czuwać nad Tobą z ukrycia. Nie chciała Cię przestraszyć. Suzi jest doskonałym lekarzem i na pewno  znajdzie sposób by Ci pomóc z tą amnezją.


   Niestety, ale jest problem z maszyną do podróży w czasoprzestrzeni. Nie dość, że tylko Suzi może się do Ciebie teleportować, to jeszcze trwa to tylko kilka godzin. Wraca do Twinbrook, nie mając nad tym żadnej kontroli. Liczymy, że jak odzyskasz pamięć, to dasz nam cenne wskazówki co do obsługi tej machiny.


Kochana Sophie, przesyłam ...

I połączenie zostało przerwane. Zdążyłam zrobić screen ekranu i tyle...


 Przyglądałam się portretowi z ekranu. Tak, ta dziewczyna po środku, to ja.

   Włożyłam na chwilkę sukienkę, którą miałam na fotografii i nagle coś sobie przypomniałam:
Tego dnia, miałyśmy włożyć wszystkie takie same sukienki, tylko w innych kolorach. 


Niestety, ja gapa musiałam swoją czymś pobrudzić

 i do zdjęcia włożyłam tą właśnie, koronkową sukienkę. Moje siostry, nie, nie pamiętam ich dokładnie. Kojarzę tylko, że śmiały się ze mnie, z tego, że zawsze muszę być inna od reszty. I jeszcze powiedziały:
- I tak dobrze, że nie przebrała się za Katy Perry! 



 Wszystko powoli układało się w mojej głowie, która strasznie zaczęła mnie boleć!



   Postanowiłam wyjść z domu. Założyłam zwykłe, codzienne ubranie i wyszłam do parku. Po chwili zobaczyłam idącą w moją stronę blondynkę w bordowej sukience. Teraz już wiedziałam, to moja siostra Suzi.


- Hej Sophie! Witaj kochana!

   Może nie do końca rozpoznaję swoją siostrę, może jeszcze nie do końca to wszystko ogarniam, ale nie ważne. Wiem, że nie jestem sama. Wiem też, że ktoś pomoże mi wyplątać się z tej pajęczyny pustych wspomnień.

CDN.

Za tydzień zapraszam do kolejnego odcinka 
pt. : "Miłość, nowy Dom, nowy Blog  i Wyjazd Integracyjny"

2 komentarze:

  1. Akcja się rozwija i jak zawsze ucina w najlepszym momencie! Ta miłość to pewnie Ignacy, bo tu mało mężczyzn do wyboru. I jak tu wytrzymać do kolejnej niedzieli? Miłej niedzieli Maju:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był jeszcze Travis... albo ktoś zupełnie inny... ale nic nie powiem. Zapraszam do kolejnego odcinka. Nie mogę niestety zwiększyć częstotliwości publikowania postów, ponieważ każdy odcinek wymaga ogromnego nakładu pracy. Oczywiście uwielbiam to robić, jednak nie jestem w stanie poświęcić więcej czasu na ten projekt. Staram się żeby posty były przygotowane rzetelnie i miały ciąg logiczny, zatem nie chcąc obniżać jakości pozostaję przy jednym odcinku w tygodniu. Pozdrawiam Cię serdecznie:)

      Usuń